Mój znajomy Piotr B. w Dużej Brytanii kiedyś powiedział mi przy piwie swoją złotą myśl.
Spotkaliśmy się zmęczeni po robocie, aby pooglądać mecz. I nagle rzekł: Wiesz Bartek, są czasem takie osoby (Miał na myśli „niegrzeczne, awanturnicze, które nie płacą rachunków na czas, lawirując w żywe oczy”)…….. Na których nie działa nic ani wiedza, ani edukacja, ani witaminy, praca, dobre serce, czy słowo, a nawet fakty, czy zasady. Tak siedzimy razem przy piwie i dumamy, a on po chwili odparł….. bardzo spokojnym głosem: Dopiero po soczystym liściu z otwartej ręki niektóre takie osoby dostają olśnienia, a w głowie coś przeskakuje i znienacka przychodzi natchnienie i olśnienie, pojawiają się możliwości nieograniczone. Co więcej? Okazuje się, że później są to fajne chłopaki, z którymi można robić interesy. Ich arogancja i buta zanika……. Wziąłem łyk browarka, popatrzyłem na niego i pomyślałem, jakie to wszystko wkoło jest dziwne.